Kto by pomyślał, że zaledwie miesiąc po #instameet_nikiszowiec będzie okazja do kolejnego spotkania? I to jakże kontrastowego i odmiennego od poprzedniego! Cała ekipa @Igers_Katowice nie mogła się wprost doczekać organizacji wydarzenia dla fanów industrialnych przestrzeni i dla ludzi z otwartym umysłem, którzy nie patrzą na świat stereotypowo.
Zaproponowaliśmy Igersom wizytę w Muzeum Hutnictwa Cynku – Walcownia oraz zwiedzanie kolejnej historycznej dzielnicy Katowic (tym razem we wschodniej części miasta) – Szopienic.
Przygotowaliśmy dla wszystkich standardowo identyfikatory wraz ze smyczami, a także kilka upominków w postaci naklejek, chust wielofunkcyjnych z wizerunkiem katowickiego Spodka, czy magnesów na pamiątkę. Dla fanów Industriady – śląskiego Święta Szlaku Zabytków Techniki, ale i nie tylko dla nich, to mogła być prawdziwa gratka móc odwiedzić największą poprzemysłową halę na Śląsku.
Unikatowy ciąg technologiczny do produkcji blach cynkowych wewnątrz hali ukazuje niewątpliwie ważną dla regionu historię rozwoju hutnictwa cynku, a sami uczestnicy mieli okazję zwiedzić cały obiekt i zdecydowanie docenili wszystkie doskonale zachowane obiekty i maszyny.
Muzeum Hutnictwa Cynku (@walcownia) posiada w swoich zbiorach również jedną z największych i najbardziej wszechstronnych kolekcji zabytkowych motocykli Harley-Davidson i Indian w Polsce, którą również mieliśmy okazję zobaczyć. Wszystkie odrestaurowane modele pochodziły z okresu 1920-1986 i posiadały niezwykle piękne detale, które przyciągały spojrzenia i nasze obiektywy bardzo często.
Wspaniale było spacerować indywidualnie w tym ogromnym obiekcie i szukać inspiracji i rozmawiać z innymi lub prosić o pomoc przy zrobieniu zdjęcia, ale równie ważnym akcentem naszych cyklicznych spotkań jest też element edukacji historycznej. Zwłaszcza te lokalne historie pojedynczych miast, dzielnic, budynków, a w końcu ludzi budują w nas poczucie przynależności, identyfikacji i zdecydowanie poszerza to nasze horyzonty poznawcze.
Dlatego cieszymy się, że podczas zwiedzania Walcowni mogliśmy skorzystać z wiedzy doświadczonych pań przewodniczek, które rozbudzały naszą wyobraźnię opowieściami o tym miejscu, wplatając niezliczoną ilość ciekawostek.
Niespodzianką dla wszystkich był tzw. „Rozruch Maszyn”, czyli uruchomienie pojazdów znajdujących się w hali. Uczestnicy mogli dzięki temu wyobrazić sobie jak przebiegała niegdyś praca w hucie. Gdy zbliżał się koniec naszej wizyty w obiekcie, postanowiliśmy sobie zrobić tradycyjne, grupowe zdjęcie pamiątkowe w części Muzeum, która często służy za salę koncertową, odbywają się tam rozliczne wystawy, wesela, a nawet pokazy mody.
Jednak biorąc pod uwagę niską temperaturę, na duży plus zasługiwało to, że administracja Muzeum udzieliła uczestnikom dostępu do pomieszczeń, gdzie można było przygotować sobie gorącą herbatę czy kawę lub po prostu można było się ogrzać.
Później mieliśmy jeszcze czas zaplanowany na przerwę obiadową w lokalu nieopodal Walcowni, skąd następnie wyruszyliśmy na spotkanie z naszym kolejnym przewodnikiem podczas tego Instameetu – panem Kamilem Iwanickim, członkiem konsorcjum organizacji i przedsiębiorstw społecznych o nazwie Klaster Innowacji Społecznych (@klasterinnowacjispolecznych), które było naszym drugim, oficjalnym partnerem wydarzenia wraz ze społecznością Familoki.
Szopienice, jak zresztą większość ościennych dzielnic większych miast, nacechowane są często pejoratywnie przez mieszkańców z racji słabszego dofinansowania lub zaniedbanych obiektów, jednak chcieliśmy odczarować uczestnikom IV Instameetu to miejsce i przede wszystkim udowodnić również samym mieszkańcom jak interesująca i bogata historycznie i architektonicznie jest ta dzielnica.
Dzięki przewodnikowi Panu Kamilowi zwiedziliśmy wspólnie wiele uliczek w poszukiwaniu murali, których nie sposób zliczyć na palcach obu rąk. Zarówno te wielkoformatowe jak i mniejsze były dla fotografujących źródłem inspiracji. Prawdziwą perłą okazały się tereny zabytkowego kompleksu dawnego browaru braci Morskich w Katowicach-Szopienicach, gdzie roiło się od instalacji artystycznych i mozaik.
Odwiedziliśmy również wnętrze jednej z kamienic i jej odrestaurowany hol. Dotarliśmy także do budynku, w którym kiedyś mieszkał reżyser ś.p. Kazimierz Kutz, a także słuchaliśmy historii o samej dzielnicy bogatej w lokalne historie niezwykłych mieszkańców.
Niestety jak to bywa o tej porze roku, zmrok złapał nas dosyć szybko, jednak nasz ostatni przystanek dobrze korelował z poprzednim Instameetem. Będąc miesiąc wcześniej na instameet w Nikiszowcu uczestnicy widzieli bowiem głównie budynki (familoki) z czerwonej cegły z jednolicie czerwonymi obramowaniami okien (czerwoną farbę można było zdobyć za darmo w kopalniach), natomiast w Szopienicach mieliśmy okazję zobaczyć familoki z zielonymi obramowaniami okien (analogicznie zielona farba była do zdobycia głównie w hutach).
Architektura jako filtr lokalnej historii, w której uwydatnia się szereg socjologicznych odniesień działa pobudzająco na fotografa zarówno profesjonalisty jak i amatora. Czas, który spędziliśmy wspólnie podczas IV Instameet Walcownia pozwolił na nawiązanie nowych znajomości, wzajemnej inspiracji i nauki przy robieniu zdjęć, na uśmiech od ucha do ucha, na rozwój pasji, na doedukowanie się, na kreatywne spędzenie czasu – bo taka właśnie jest społeczność Igers!
Dziękujemy wszystkim, którzy uczestniczyli w #Instameet_Walcownia(zobaczcie zdjęcia na Instagramie). Rozwijamy się w organizacji tego typu spotkań, a bez Waszej obecności i zaangażowania nie byłoby to możliwe. Inspirujcie innych nadal, a każdy kto się zastanawia nad tego typu spędzaniem czasu, gorąco namawiamy by w przyszłym roku wybrał się razem z nami na Instameet, bo wiemy jedno – na pewno nikt nie będzie żałował takiej decyzji i z pewnością powróci!
Pozdrawiamy wszystkich Igersów!
Konrad (@konrados_), Pamela(@pamiconik), Mateusz (@_szpn_) i Asia (@diabli_nadali)
Fot. Tymoteusz Staniek